Od kilkudziesięciu minut użytkownicy mBanku mają problemy z dostępem do swojego internetowego konta. mBank jest jednym z najpopularniejszych banków w Polsce. Tysiące zadowolonych klientów, masa fantastycznych usług, a w ostatnich tygodniach... coraz więcej problemów. W ubiegłe wakacje głośno było o wysyłanych przez dział testowy powiadomieniach push, ale na tym jeszcze nie koniec — w lutym Grzegorz zebrał trzy duże wpadki/awarie mBanku które wydarzyły się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dzisiaj firma zalicza kolejne problemy. Awaria mBanku - występują problemy z wczytaniem informacji i dostępem do usług Użytkownicy od kilkudziesięciu minut mają problemy z dostępem do banku i korzystaniem z tamtejszych usług. Według danych zgromadzonych przez serwis Down Detector zaczęły się w godzinach popołudniowych i trwają aż do teraz. W kanałach social media pojawiły się informacje o trwających problemach — ich obsługa jednak nie zdradza żadnych szczegółów i tylko informuje o możliwości napotkania problemów z dostępem i komfortowym korzystaniem z koledzy informują że logowanie do aplikacji mBanku i próba załatwienia tam czegokolwiek jest niezwykle trudna. Po długim mieleniu udało się zrobić zlecić przelew, ale wszystko zakończyło się takim komunikatem: Poza samymi operacjami, występują także problemy z samym zalogowaniem — i czasem nim uda się tego dokonać, przyjdzie podjąć nawet kilka prób. Prawdopodobnie administracja w tle usilnie pracuje nad usunięciem awarii. Na tę chwilę nie wiadomo ile to może potrwać i kiedy wszystko ma szansę powrócić do normy. Miejmy nadzieję, że jest to kwestia najbliższych kilkunastu-kilkudziesięciu minut. Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
które znajdować się będą na stronie www.mbank.pl oraz na stronach Partnerów Banku, a także za pomocą placówek mBanku, Punktów Obsługi Aspiro S.A. oraz operatora mLinii pod numerem telefonu 801 300 800 lub +48 42 6300 800, 2) w okresie trwania Promocji zawrą z Bankiem umowę o prowadzenie rachunku bieżącego
Wygląda na to, że wysłanie tysięcy przypadkowych powiadomień to nic w porównaniu z najnowszymi problemami mBanku. Dzisiaj mBank zaczął przypisywać rachunki istniejących klientów do kont klientów, którzy właśnie zakładali swoje konto. Skontaktowały się z nami dwie osoby opisujące podobne, prawdopodobnie powiązane ze sobą problemy. Dane tych osób zostały zmodyfikowane bez ich wiedzy, a należące do nich rachunki zostały przypisane do nowozałożonych kont w mBanku. Obie osoby nie chciały ujawnienia ich tożsamości, ale na podstawie przesłanych przez nie opisów zdarzeń znaleźliśmy także inne zgłoszenia klientów mBanku. Nowe konto dostaje stare rachunki Zlokalizowaliśmy na profilu mBanku na Facebooku opis problemów, zgodny z opowiedzianymi nam historiami. Wygląda zatem na to, że z jakiegoś powodu, w co najmniej kilku przypadkach, osoby zakładające właśnie konto w mBanku otrzymały od razu dostęp do cudzego, istniejącego rachunku – tak, jakby systemy połączyły dwie tożsamości. Według opisu Justyny nadpisanie danych jest tak skuteczne, że prawowity posiadacz rachunku „znika” z systemu dla konsultantów. Co prawda, w banku pozostają jego rachunki (i kredyty), ale otrzymują nowego właściciela – z nowym imieniem, nazwiskiem i numerem telefonu. Stary posiadacz rachunku otrzymuje powiadomienie o zmianie danych – ale oczywiście nie może już nic zrobić, ponieważ jego danych nie ma w systemie… Jak mogło dojść do takiej sytuacji? Opisywane zjawisko wygląda na błąd systemu, który z jakiegoś powodu nadpisuje dane identyfikujące starego klienta nowymi. Może algorytm generowania ID dla nowych klientów „wjechał” na pulę ID już istniejących? Może przesunęły się wiersze w tabeli? Mamy nadzieję, że wkrótce dowiemy się, na czym polega ta nietypowa usterka, która mogła kosztować poszkodowanych sporo zdrowia. Ofiarom tego „wypadku” pozostaje liczyć na to, że nowi posiadacze ich rachunków będą uczciwi i nie wydrenują ich kont, a może i kredyt spłacą… Zapytaliśmy oczywiście bank o to, co dzisiaj się wydarzyło. W odpowiedzi otrzymaliśmy taki oto komunikat: Na skutek błędu niewielka grupa klientów mogła zobaczyć informacje dotyczące innych osób. Ze względów bezpieczeństwa natychmiast ograniczyliśmy dostęp do serwisu. Pieniądze klientów są bezpieczne. Z każdą z osób, której ten problem dotyczy, kontaktujemy się indywidualnie. Podjęliśmy wszystkie kroki, jakich wymaga od nas prawo, interes i bezpieczeństwo klientów. Bardzo serdecznie przepraszamy wszystkich klientów, których ten problem dotknął. Aktualizacja 22:00 Problem zdecydowanie nie jest odosobniony, oto kolejna relacja osoby poszkodowanej. Aktualizacja 12:30 mBank zaktualizował swoje stanowisko, podając liczbę poszkodowanych – „niespełna 200”. Niespełna 200 klientów wskutek błędu mogło zalogować się na rachunek innej osoby. Ograniczyliśmy dostęp do tych rachunków. Pieniądze klientów są bezpieczne, a bank bierze odpowiedzialność za konsekwencje tej sytuacji. Kontaktujemy się z każdą osobą, której dotyczy problem. Zarówno z tymi, którzy mogli się na cudze konta zalogować, jak i tymi, do których te konta należą. Podjęliśmy wszystkie działania, których wymaga od nas prawo, interes i bezpieczeństwo klientów. Bardzo przepraszamy wszystkich klientów, których ten problem dotknął Podobne wpisy Poważny błąd Onetu pozwalał pobrać pocztę i dane użytkowników Jak Prokuratura Okręgowa nieudolnie próbowała anonimizować dowody w sprawie Sławomira N. Poznaliśmy hasło do bazy po raz trzeci plus wyciek kodu serwisu Jak ponownie mogliśmy poznać hasło do bazy serwisu Jak można było pobrać bazę użytkowników serwisuNa urządzeniu wyeksportuj folder rejestru HKLM Software Google GCPW. Wyeksportuj dziennik Podglądu zdarzeń: Na urządzeniu otwórz Podgląd zdarzeń za pomocą jednej z tych metod: W menu Start systemu Windows kliknij Narzędzia administracyjne systemu Windows Podgląd zdarzeń. W menu Start systemu Windows kliknij Uruchom.
Jeden z naszych Czytelników przesłał nam ciekawy opis swojego nieudanego logowania do mBanku. Pomylił się przy wpisywaniu hasła (jeden raz) i zobaczył komunikat, że jego konto zostało zablokowane. Aby je odblokować musiał podać PESEL, nazwisko panieńskie matki i swój identyfikator. I to go lekko zestresowało, bo choć zdarzało mu się w przeszłości podczas logowania wpisać błędne hasło, to nigdy wcześniej po pierwszej nieudanej próbie nie doświadczył blokady konta. Przerażenie potęgowało pytanie o dane takie jak PESEL i nazwisko panieńskie matki, często wykorzystywane w atakach z duplikatem karty SIM, co opisywaliśmy właśnie w kontekście mBanku na Niebezpieczniku jakiś czas temu. Zwracamy też uwagę na “logo” które przesłania napis i budzi obawy, że tak niedopracowana strona, to fałszywka. Czytelnik doszedł do wniosku, że najlepiej będzie skontaktować się z BOK mBanku, aby dowiedzieć się więcej. Bo może ktoś wcześniej logował się na jego konto złym hasłem. Niestety, rozmowa z BOK go nie uspokoiła: Czasami zdarza się, że już po jednym błędnym wpisaniu danych blokujemy konto ze względów bezpieczeństwa (…) Nie mogę udzielić Panu szczegółowych wytycznych dotyczących blokowania dostępu do serwisu transakcyjnego jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Zabezpieczenia tego typu są poufne. (…) Dział bezpieczeństwa przeanalizował kwestię dotycząca wprowadzenia rozwiązania odblokowania dostępu na naszej stronie przed wdrożeniem tej możliwości, jest to zgodne naszym zdaniem z bezpieczeństwem jakie oferujemy. Historia naszego Czytelnika pokazuje, że czasem działania prawdziwych instytucji można pomylić z phishingiem. Prośba faktycznie była niecodzienna i co więcej, zdarzyła się w sytuacji, w której nigdy wcześniej się Czytelnikowi nie przytrafiała. Naszym zdaniem słusznie wzbudziło to jego czujność i podejrzenia. Szczęśliwie, Czytelnik jest osobą świadomą technicznie i wiedział, że znajduje się na prawdziwej stronie banku. Chociaż jako osoba bardzo świadoma technicznie, zaczął się martwić, że jego urządzenie może być zainfekowane złośliwym oprogramowaniem — bo nawet wtedy, kiedy domena banku i certyfikat są poprawne, w sesję HTTP(S) malware wstrzyknąć może swoje fałszywe formatki (tzw. webinject). Dlatego Czytelnik nie chciał ryzykować podawania danych na komputerze na którym zobaczył tę wiadomość. I naszym zdaniem słusznie postąpił. Co więc zrobił? Infolinia jako alternatywa Aby odblokować swoje konto zadzwonił na mLinię, bo przypomniał sobie, że kiedyś jak jego konto zostało zablokowane, to właśnie na infolinię odsyłał komunikat. Czytelnik użył więc innego urządzenia (co do którego nie zachodziło podejrzenie infekcji) i odblokował dostęp do swojego rachunku, używając innych danych dostępowych niż wymagane w kanale WWW PESEL i nazwisko panieńskie matki. Niestety, o tej możliwości mBank (już) nie wspomina, kiedy blokuje klientowi dostęp do rachunku po nieudanej próbie logowania: Stanowisko mBanku Zapytaliśmy o tę sprawę mBank, czy używana do tej pory procedura blokady konta została zmieniona i jak wygląda ona w przypadku użytkowników z zainstalowaną aplikacją mobilnę. Oto odpowiedź, jaką przekazał nam zespół prasowy mBanku: Klient ma do wyboru kilka opcji odblokowania: Przy odblokowaniu przez internet, prosimy o PESEL, nazwisko panieńskie matki i identyfikator. W ten sposób sprawdzamy, czy osoba wpisująca dane to faktycznie nasz klient. Żeby zamówić pakiet aktywacyjny konieczne jest podanie tych danych poprawnie. Idąc dalej, pakiet aktywacyjny wysyłamy na zarejestrowany adres email podany przez klienta (oczywiście podpisany cyfrowo). Żeby go odczytać, potencjalny przestępca musiałby nie tylko znać wszystkie wcześniejsze dane, ale mieć też dostęp do skrzynki zabezpieczeniem jest jednorazowy kod SMS, którym zabezpieczony jest pakiet aktywacyjny. Jest wysyłany tylko i wyłącznie na numer telefonu klienta zarejestrowany w systemie. Oczywiście posiadamy jeszcze nasze wewnętrzne zabezpieczenia, które wychwytują nietypowe sytuacje i w przypadku podejrzeń mogą zablokować aktywację serwisu do czasu wyjaśnienia problemu. Podsumowalibyśmy to jakimś zabawnym bon motem, ale w tej sytuacji każda ze stron ma swoje racje. Klient ma prawo podejrzewać, że to jest atak, bo wcześniej w takich sytuacjach “system zachowywał się inaczej”. Bank z kolei zawsze powinien reagować, jeśli wykryje “anomalie” w działaniu klienta, a tu najwyraźniej coś wzbudziło systemy bezpieczeństwa nawet po pierwszym nieudanym logowaniu. Bank powinien też zweryfikować, czy klient to klient — i tu pytanie pozostaje otwarte, czy tak powinna ta weryfikacja wyglądać, zarówno co do formy weryfikacji jak i danych, o które bank odpytał. Czy można lepiej? Pogdybajmy. Może równie dobrą z punktu widzenia banku metodą weryfikacji byłby push na aplikację mobilną u klienta w momencie blokady? A może nie? W każdym razie, naszym zdaniem informacja o możliwości odblokowania przez mLinię powinna się w tym przypadku pojawiać przed formatką podania PESEL-u i nazwiska panieńskiego matki. Jeśli coś wydaje się nietypowe, warto się zatrzymać, przemyśleć, zawsze. I nawet jeśli domena i certyfikat są poprawne, warto skontaktować się z bankiem. Zwłaszcza w przypadku banków warto być ostrożnym. PS. W sumie to trochę zabawne, że taki incydent najbardziej zastanowi (przerazi?) tych najbardziej technicznie świadomych, którzy wiedzą czym są i jak działają webinjecty. Aktualizacja 15:10 Po publikacji artykułu otrzymaliśmy od mBanku dodatkowe wyjaśnienia: (…) po lekturze komentarzy nasunęło mi się, że warto do tekstu jeszcze uzupełnić kwestię zablokowania kanału i kiedy to się może zdarzyć. Najczęściej kanał zostaje zablokowany gdy klient: – 3 razy z rzędu wpisuje błędne hasło – po raz 50. od ostatniej zmiany hasła wpisał nieprawidłowe hasło. I z tym drugim przypadkiem mamy tu prawdopodobnie do czynienia, skoro już po pierwszej próbie klient zablokował kanał. Jeszcze jedna sprawa, a mianowicie prezentacji sposobów odblokowania. Wszystkie sposoby są dostępne pod ekranem logowania, wystarczy kliknąć „Odblokuj dostęp”. Cała lista jest też zawarta na stronie internetowej, którą można w takich sytuacjach sprawdzić: ten link Przeczytaj także: Rezygnacja z dodatkowych usług na koncie mBank. Podobnie do działania związanego z rezygnacją z karty, zróbmy z innymi usługami w mBank, które są bezpośrednio związane z kontem. Jeśli chcesz zamknąć konto w mBank,, wcześniejsze zastrzeżenie karty płatniczej należy więc uzupełnić o pozbycie się innych usług – darmowej Środa, 7 lipca 2021 (17:09) Aktualizacja: Środa, 7 lipca 2021 (17:50) Awaria systemu mBanku. Jak informuje bank, występowały problemu w logowaniu się do serwisu elektronicznego. Część osób zgłaszało też problemy z płatnościami. Po godz. 17:45 bank poinformował, że problemy nie powinny już występować. Problemy dotyczyły głównie logowania do bankowości elektronicznej. Niektórzy klienci nie mogli się zalogować, nie działały także kody autoryzacyjne. Obecnie występują spowolnienia w logowaniu do banku. Po zalogowaniu możesz nie widzieć wszystkich informacji, a część funkcji może być niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia - napisał mBank na Twitterze. Niektórzy klienci zgłaszali także problemy z transakcjami, a inni pisali o znikających środkach z konta. Alarmowano także, że kłopoty pojawiały się także przy próbie skontaktowania się z bankiem przez infolinię lub chaty. O godz. 17:45 mBank poinformował, że usterka została usunięta. Przepraszamy za niedogodności. Problemy z logowaniem do banku nie powinny już występować - napisano.Awaria systemu bankowego mBanku. Klienci zgłaszają problemy z powolnym działaniem serwisu, a w niektórych przypadkach problemy z zalogowaniem się. Ograniczenia dotyczą zarówno wersji
opublikowano: 29-11-2010, 17:40 Mający ok. 2,5 mln klientów mBank poinformował w poniedziałek o problemach technicznych związanych z przelewami. Część przelewów przychodzących na konta klientów mBanku może zawierać niepoprawne dane dotyczące np. nadawcy lub tytułu operacji. Trwają prace nad usunięciem awarii. Pierwsze informacje o kłopotach bank dostał ok. godz. 11. "Z powodów technicznych część zewnętrznych przelewów przychodzących, zaksięgowanych na rachunkach klientów mBanku, mogła zawierać niepoprawne dane, np. dotyczące nadawcy lub tytułu operacji" - poinformował w poniedziałek mBank. Zapewnił, że kwoty przelewów były prawidłowe, a księgowania dotyczyły wyłącznie osób, które spodziewały się zasilenia rachunku. Obecnie trwają prace nad usunięciem awarii. Do momentu ich zakończenia nie będzie dostępny podgląd historii operacji na rachunkach. Jak powiedział PAP rzecznik prasowy mBanku Krzysztof Olszewski, bank nie podaje liczby klientów, których dotknęła awaria, do momentu jej usunięcia. Wyjaśnił, że problem dotyczy tych klientów, którzy w poniedziałek mieli otrzymać przelew zewnętrzny z innego banku, kierowany na ich rachunek w mBanku. "Nasi klienci otrzymywali takie przelewy z prawidłową kwotą, natomiast system przepisywał nieprawidłowe dane dotyczące nadawcy, tytułu tego przelewu" - powiedział. Dodał, że mBank robi wszystko, żeby awaria została usunięta jeszcze w poniedziałek. Powiedział też, że w momencie pojawienia się pierwszych informacji o awarii mogły pojawić się problemy z dodzwonieniem się na infolinię banku. "Mieliśmy bardzo duży ruch (telefoniczny na infolinii - PAP)" - powiedział. Zapewnił, że infolinia działa, natomiast czas oczekiwania na rozmowę z operatorem może być dłuższy niż zwykle. "Przepraszamy za utrudnienia i informujemy, że trudności zostaną rozwiązane tak szybko, jak będzie to możliwe. Nie ma konieczności składania reklamacji i informowania o każdym niepoprawnym przypadku banku" - napisał mBank w komunikacie. mBank jest częścią BRE Banku. Ma ok. 2,5 mln klientów. (PAP) © ℗ Podpis: PAP 6cBwE. 165 320 350 98 278 77 309 415 69